Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Niepewność związana z CBAM rzuca cień na europejskie rynki mocznika i nawozów azotowych

2025-11-03  / Autor: Deepika Thapliyal, ICIS

Niepewność przenika europejskie rynki nawozów azotowych i mocznika, gdyż unijny mechanizm dostosowania cen na granicach z uwzględnieniem emisji dwutlenku węgla (CBAM) nieuchronnie zbliża się do wejścia w życie. Nastąpi to 1 stycznia 2026 roku.

Importerzy, producenci i handlowcy usiłują rozwikłać skutki podatku, którego szczegóły pozostają niejasne, a dodatkowe koszty mogą wynieść od 30 do 80 euro za tonę importowanych towarów.  

Sprawozdawczość w ramach CBAM rozpocznie się 1 stycznia 2026 roku, lecz rzeczywiste obciążenia finansowe będą znane dopiero w 2027 roku – to jedna z głównych przyczyn niepokoju importerów. Ponoszą oni odpowiedzialność, jeśli błędnie zgłoszą emisje, a nie istnieje żaden system weryfikacji. To ogromne ryzyko.

Obawa przed karami, które mogą opierać się na wartościach domyślnych sięgających nawet 140 euro za tonę, już wywołała paniczne zakupy. Kupujący spieszą się, by zabezpieczyć ładunki na listopad, które zdążą przejść odprawę celną przed wejściem CBAM w życie 1 stycznia 2026 roku; w efekcie ceny egipskiego mocznika wzrosły o 30 dolarów za tonę w ciągu zaledwie kilku dni.  

- Wszystko, co przejdzie odprawę celną przed 1 stycznia, unika CBAM. Ludzie chcą, by towar dotarł najpóźniej dwa tygodnie przed końcem grudnia, aby zdążył z odprawą” – wyjaśnił jeden z handlowców.  

Egipscy producenci obawiają się konsekwencji CBAM i w 2026 roku prawdopodobnie skierują więcej towarów na rynki pozaeuropejskie, gdyż Europa przestanie być rynkiem premium.  

Niektóre egipskie zakłady, takie jak El-Nasr Company for Intermediate Chemicals (NCIC) czy Egyptian Chemical Industries (KIMA), mogą zyskać, bo jako nowocześniejsze instalacje emitują mniej – jednak ogólna konkurencyjność egipskiego mocznika w Europie ma ulec pogorszeniu.  

Niepokój panuje także wśród europejskich producentów. Choć CBAM ma wyrównać szanse w rywalizacji z dostawcami zagranicznymi, ich bezpłatne pozwolenia na emisje w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) będą stopniowo wygaszane do 2034 roku.

- Koszty wzrosną także dla nas. Będziemy płacić więcej w miarę zmniejszania się puli pozwoleń – przyznał przedstawiciel dużego producenta.  

Philippe Rombaut, właściciel bułgarskiego producenta nawozów Agropolychim, skrytykował CBAM, ostrzegając, że mechanizm ten podniesie koszty zarówno dla przemysłu nawozowego, jak i dla europejskich rolników. Rombaut podkreśla, że rolnicy mogą mieć trudności z konkurowaniem z importem z krajów nieobjętych podobnymi obciążeniami węglowymi – zwłaszcza przy sprzedaży zbóż na rynkach pozaunijnych, gdzie nabywcy nie zapłacą więcej za produkty o niskiej emisji.

Rynek szykuje się na gorący listopad, po którym nadejdzie spokojniejsza druga połowa grudnia i styczeń. Prognozy sa jednak takie, że w styczniu 2026 roku nikt nie będzie kupował. Będzie ruch w portach, ale bez eksportu.

Ceny granulowanego mocznika w Egipcie skoczyły w górę, gdy handlowcy zaczęli zabezpieczać ładunki, lecz w Europie wartości te jeszcze nie wzrosły w podobnym stopniu – użytkownicy końcowi dysponują bowiem zapasami. Zakupy sezonowe nabiorą tempa w najbliższych tygodniach.  

Złożoność CBAM nie tylko przeobrazi przepływy handlowe, lecz także zmieni zachowania rynkowe – w Europie biznes będą prowadzić wyłącznie zarejestrowane podmioty zdolne do wypełniania formalności CBAM.  

Największy wpływ będzie miała redukcja importu do Europy, gdzie kupujący ponownie zwrócą się ku produkcji krajowej. Krajowi producenci już zwiększają moce, a nabywcy będą sięgać po azotany – w tym azotan amonu wapniowy (CAN), azotan amonu (AN) oraz roztwór saletrzano-mocznikowy (UAN) – by zrekompensować ewentualne braki mocznika.  

- Europa nie musi importować. Można kupować ciężarówki lokalnie, gdy tylko zajdzie potrzeba – zauważył jeden z handlowców.

Zależność od importu zmaleje, choć nie zniknie całkowicie – zwłaszcza w szczycie sezonu.  

Obecne roczne moce produkcyjne mocznika w Europie szacuje się na 6,4 mln ton przy wykorzystaniu na poziomie około 75%, podczas gdy import w 2024 roku miał wynieść około 8,8 mln ton. Wraz z rozpoczęciem sezonu importerzy spieszą się, by zabezpieczyć towar przed tym, jak CBAM na nowo ukształtuje handel – lecz przy ograniczonych magazynach, wysokich cenach i niejasnościach regulacyjnych rynek nawozów azotowych wkracza na nieznane wody.


nawozymocznikCBAMprawo

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Ten artykuł nie został jeszcze oceniony.

Dodaj komentarz

Redakcja Portalu Chemia i Biznes zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu. Twój komentarz wyświetli się zaraz po tym, jak zostanie zatwierdzony przez moderatora. Dziękujemy i zapraszamy do dyskusji!


WięcejNajnowsze

Więcej aktualności



WięcejNajpopularniejsze

Więcej aktualności (192)



WięcejPolecane

Więcej aktualności (97)



WięcejSonda

Jak oceniasz Manifest Polskiej Chemii?

Zobacz wyniki

WięcejW obiektywie